Historie Sybiraków
Ostatnia aktualizacja: 15 lutego 2024 r.Rodzina Majewskich
Rodzina Majewskich (Henryk lat 49, Wiktoria lat 47 oraz dzieci: Kazimierz lat 17, Janina lat 12 i Jan lat 5) została deportowana w czerwcu 1941 roku. Z miejscowości Piekuty Urbany wywieziono ich na Sybir w rejon Niżnej Tawdy w obwodzie Omskim. Z wyjątkiem najmłodszego syna wszyscy pracowali w kołchozie przy pracach polowych oraz wyrębie lasu zimą. W marcu 1943 roku Kazimierz został wcielony do armii skąd został zwolniony jesienią, po wypadku, jako niezdolny do dalszej służby. We wrześniu 1944 roku, wraz z innymi, zostali przewiezieni do chutoru Glebowka w rejonie czernichowskim na Ukrainie. Właśnie tam, w styczniu 1946 roku Kazimierz został powołany na funkcję prezesa lokalnego koła Związku Patriotów Polskich w Glebowce. W ramach swej funkcji zajmował się m.in. organizacją powrotu grupy przebywających w Glebowce Polaków, do kraju. 26 marca 1946 roku, cała rodzina szczęśliwie wróciła do Polski. Nie ma już ich wśród żywych.
Rodzina Skwarko
Krystyna Tomaszyk urodziła się w 1932 roku w podbiałostockiej Sokółce. Jej rodzicami byli Stanisław Skwarko – sędzia – oraz jego żona Krystyna – nauczycielka. Po sowieckiej agresji w 1939 roku jej ojca aresztowano, osadzono w więzieniu, a następnie w łagrze, zaś Krystynę wraz z jej młodszym bratem i matką w 1941 roku deportowano do Kraju Krasnojarskiego. Dzięki powstaniu tzw. Armii Andersa wszystkim członkom rodziny udało się opuścić Związek Sowiecki i dotrzeć na Bliski Wschód, gdzie doszło do pierwszego spotkania rodziny od 1939 roku. Ojciec Krystyny jako żołnierz musiał jednak kontynuować swój szlak. Tymczasem jej matka została mianowana dyrektorem polskiego sierocińca w Isfahan. W 1944 roku wraz z częścią podopiecznych i swoimi dziećmi została przeniesiona do Nowej Zelandii, gdzie nadal sprawowała swoją funkcję aż do 1949 roku. Tam też doszło do ponownego złączenia się rodziny. Wraz z upływem lat Krystyna ukończyła studia na Uniwersytecie Wiktorii w Wellington i wyszła za mąż za Czesława Tomaszyka – członka polskiego podziemia i więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych, który po wojnie wyemigrował do Nowej Zelandii.
Rodzina Moskaluk
Alicja Edwards urodziła się w 1924 roku w Chodorowie w województwie lwowskim. Kilka tygodni po sowieckiej agresji na Polskę w 1939 roku jej ojciec, weteran wojny polsko-bolszewickiej, został aresztowany i trafił do łagru w Swierdłowsku na Uralu, zaś samą Alicję, wraz z matką, babcią i bratem w kwietniu 1940 roku Sowieci deportowali do Kazachstanu. Dzięki powstaniu tzw. Armii Andersa i jej ewakuacji ze Związku Sowieckiego większość rodziny pani Alicji dotarła na Bliski Wschód. Tyle szczęścia nie miała babcia, która zmarła na “nieludzkiej ziemi”. W Iranie pani Alicja poznała Ernesta Edwardsa, amerykańskiego żołnierza, za którego wyszła za mąż i osiedliła się w Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszka do dziś.
Brat Alicji, Jerzy Moskaluk, również przetrwał deportację do Związku Sowieckiego. Po ewakuacji na Bliski Wschód dołączył do Junackiej Szkoły Kadetów Armii Polskiej w Palestynie. Po zakończeniu II wojny światowej spędził kilka lat pracując w Wielkiej Brytanii a następnie wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie poślubił Jadwigę Dziedzic, z którą doczekał się trójki dzieci. Zmarł w maju 2023 roku w wieku 95 lat.
Rodzina Borowskich
Hilaria Borowska urodziła się w 1913 roku w Białymstoku, gdzie mieszkała aż do wybuchu II wojny światowej i w pierwszych latach jej trwania. W 1940 roku Sowieci aresztowali jej brata Stanisława, który trafił do łagrów Uchty, a rok później NKWD deportowało ich matkę. Sama Hilaria początkowo ukrywała się przed Sowietami, ale ostatecznie podzieliła los matki. Jedynie jej siostra i ojciec zdołali uniknąć wywózki na Wschód. Kilka miesięcy później Hilaria zdołała dołączyć do formującej się na terenie Związku Sowieckiego polskiej armii pod dowództwem generała Władysława Andersa, z którą ewakuowała się na Bliski Wschód. Tam spotkała swojego brata, który jak się okazało, opuścił ZSRS jako cywil towarzyszący polskim żołnierzom. Na Bliskim Wschodzie Hilaria służyła w Pomocniczej Służbie Kobiet, a po wojnie trafiła do Wielkiej Brytanii. Tam poznała Juliana Stryjaka, polskiego żołnierza, który we wrześniu 1939 roku znalazł się w niemieckiej niewoli. Matka Hilarii również dotarła do Wielkiej Brytanii, zaś jej brat zmarł podczas pobytu w Afryce.
Rodzina Tyszkiewiczów
W 1939 roku Hanka Ordonówna, właśc. Maria Anna Tyszkiewicz (z domu Pietruszyńska), wybitna polska aktorka kabaretowa, została aresztowana przez Niemców za protest przeciwko wyświetlaniu niemieckiego filmu propagandowego o zdobyciu Warszawy. Trafiła na Pawiak, ale dzięki staraniom jej męża, hrabiego Michała Tyszkiewicza, została zwolniona i wyjechała na Litwę. Po aneksji tego państwa przez Sowietów Tyszkiewicza aresztowano, zaś w 1941 roku Ordonówna trafiła do Kujbyszewa za odmowę przyjęcia sowieckiego obywatelstwa. Dzięki układowi Sikorski-Majski zarówno Ordonówna, jak i jej mąż wydostali się wraz z tzw. Armią Andersa ze Związku Sowieckiego na Bliski Wschód. Oboje nieśli pomoc polskim sierotom. Dzięki ich staraniom z “nieludzkiej ziemi” do Libanu trafiło kilkaset polskich dzieci, którymi na miejscu zajęły się misje katolickie. Trudy pobytu na Wschodzie Ordonówna przypłaciła znacznym pogorszeniem stanu zdrowia. Zmarła w Bejrucie w 1950 roku.
Rodzina Saranieckich
W międzywojennej Polsce Adolf Saraniecki pracował jako prokurator Sądu Apelacyjnego we Lwowie i sprawował urząd posła na Sejm. 13 kwietnia 1940 r. Sowieci deportowali go do Kazachstanu, razem z żoną Wandą, córkami Aldoną, Danutą i Ireną oraz matką Teofilą. Po podpisaniu tzw. układu Sikorski-Majski, mającym miejsce 30 lipca 1941 roku, powołano go na stanowisko Delegata Ambasady Polskiej w Semipałatyńsku i skierowano do opieki nad deportowanymi rodzinami. W 1942 r. miał możliwość ewakuacji na Bliski Wschód wraz z tzw. Armią Andersa. Uznał jednak, że nie może pozostawić swoich rodaków, którzy nie otrzymali takiej szansy i pozostał na terenie Związku Sowieckiego. 14 lipca 1942 r. Adolfa Saranieckiego aresztowało NKWD. Trafił do więzienia w Ałma-Acie. Następnie przenoszono go z jednego łagru do innego, kierując ostatecznie do obozu w okolicach Maryińska. Tam 14 lutego 1944 r. zmarł. Jego żona i córki wróciły do Polski w 1946 r.
Rodzina Kuc
Zaraz po sowieckiej agresji na Polskę z 17 września 1939 roku NKWD aresztowało Bazylego Kuca – uczestnika walk przeciwko bolszewikom w okresie rewolucji w Rosji, międzywojennego działacza politycznego społeczności białoruskiej i posła na Sejm Rzeczypospolitej. Po dostaniu się w sowieckie ręce trafił do łagru w Republice Komi, zaś jego rodzinę deportowano w głąb Związku Sowieckiego w kwietniu 1940 roku. Po podpisaniu układu Sikorski-Majski Bazyli odnalazł swoich bliskich w Kazachstanie. W następnych miesiącach i latach pełnił funkcję męża zaufania Delegatury Ambasady Polskiej w Pawłodarze oraz zastępcy Delegata Ambasady RP w tym mieście. Po zerwaniu przez Moskwę stosunków dyplomatycznych z polskim rządem w 1943 roku Bazyli Kuc został ponownie aresztowany przez NKWD i skazany na 10 lat więzienia. Dzięki temu, że rodzina przekupiła lekarzy został zwolniony po roku. Mimo to zmarł we wrześniu 1944 roku i został pochowany na stepie w okolicach Pawłodaru.
Rodzina Niwińskich
Do września 1939 roku Antoni Niwiński służył, m.in. w Białymstoku, jako funkcjonariusz Policji Państwowej. Po wybuchu wojny trafił do obozu specjalnego w Ostaszkowie, a następnie wiosną 1940 roku został zamordowany w Kalininie (dzisiejszym Twerze). Jego ciało wrzucono do jednej z masowych mogił w lesie nieopodal Miednoje.
W tym samym czasie, w kwietniu 1940 roku, Sowieci przeprowadzili drugą masową deportację obywateli polskich, której ofiarami padli m.in. członkowie rodzin ofiar Zbrodni Katyńskiej – wśród nich najbliżsi Antoniego. Jego żona Janina, dzieci Anna, Henryk i Ryszard oraz teściowa Marianna Malinowska zostali deportowani do sowieckiego Kazachstanu. Nie wszystkim udało się wrócić do Polski.
W 1944 roku na „nieludzkiej ziemi” zmarła Anna, a dwa lata później, na dzień przed planowanym wyjazdem do kraju – Marianna. Henryk w 1944 roku wstąpił do tzw. Armii Berlinga, z którą przeszedł szlak bojowy. Po trzech latach służby został zdemobilizowany i wrócił do Białegostoku. Janina i Ryszard powrócili do Polski w 1946 roku.
Rodzina Lipińskich
W czerwcu 1941 roku Sowieci deportowali na Wschód mieszkającą w Brześciu rodzinę Lipińskich, w tym szesnastoletniego Romualda. Skierowano ich do Kraju Ałtajskiego. Po niemieckiej agresji na Związek Sowiecki i podpisaniu układu Sikorski-Majski Lipińscy dołączyli do powstające polskiej armii pod dowództwem generała Władysława Andersa – Romulad w charakterze “pomocnika”, jego matka – pielęgniarki, zaś ojciec – lekarza. W 1942 roku Lipińscy wraz z “andersowcami” ewakuowali się na Bliski Wschód. Na początku następnego roku Romuald został powołany do wojska i w grudniu trafił do Włoch, gdzie w 1944 roku wziął udział między innymi w bitwie o Monte Cassino. Po zakończeniu wojny Romuald trafił do Wielkiej Brytanii, a następnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka do dziś. W 2021 roku został awansowany do stopnia pułkownika w stanie spoczynku.
Rodzina Wojtasiewiczów
13 kwietnia 1940 roku Sowieci deportowali do Kazachstanu mieszkającą we Lwowie rodzinę Wojtasiewiczów: Jana (sędziego), jego żonę Kazimierę (nauczycielkę) oraz ich roczną córkę Renatę. Wraz z tzw. Armią Andersa udało im się wyjść z „nieludzkiej ziemi” i dotrzeć do Teheranu. W tym czasie Kazimiera wraz z małą Renatą ciężko chorowały. Zostały przyjęte przez angielską misję wojskową i umieszczone w szpitalu. Od 1944 r. przebywały na terenie Palestyny, gdzie Kazimiera pracowała jako nauczycielka, a Renata uczęszczała do szkoły powszechnej. Jan zaś, jako żołnierz tzw. Armii Andersa dosłużył się stopnia porucznika. W 1947 r. cała trójka trafiła do Wielkiej Brytanii. Po śmierci Jana jego małżonka i córka wróciły do Polski, gdzie Kazimiera kontynuowała karierę zawodową, a Renata, mieszkająca dziś w Białymstoku, uzyskała tytuł magistra biologii.
Rodzina Pluta
Mieczysław Pluta urodził się 23 lutego 1930 r. w Białymstoku. 10 lutego 1940 r. wraz z rodziną został wywieziony do Kazachstanu w okolice Pawłodaru. Ojciec, Wojciech Pluta, był zasłużonym Legionistą z 1920 roku i służył w Policji w Białymstoku. W 1939 r. brał udział w wojnie obronnej i dostał się do niewoli sowieckiej. Wojciech Pluta został zamordowany w obozie jenieckim w Ostaszkowie i pochowany w Miednoje. Na zesłaniu w Kazachstanie rodzina cierpiała głód, choroby i upokorzenia. Mieczysław jako nastolatek ciężko pracował w sowchozie. Po sześciu latach zesłania matka, Mieczysław, brat bliźniak i siostra wrócili do ukochanej ojczyzny pozostawiając ojca w zbiorowej mogile w Miednoje i babcię zmarłą w Pawłodarze.
Rodzina Siewruk
Michał Siewruk urodził się 29 lipca 1938 r. Jest wnukiem zesłańców po powstaniu listopadowym i styczniowym. Kolektywizacja na Wileńszczyźnie i masowe wywózki polskich rodzin ziemiańskich, dotknęły także Michała Siewruka i jego rodziców. 24 marca 1949 r. rodzina Siewruków została wyrugowana z 200ha gospodarstwa nieopodal Wilna i wywieziona przez NKWD do Usola. Powrócili w 1957 roku do Polski, do Białegostoku. Michał Siewruk mieszka w Białymstoku do dziś. Jest członkiem Związku Inwalidów Wojennych i Związku Sybiraków (jest prezesem koła nr IX). Bywał też często na Litwie w związku ze sprawami zagrabionego niegdyś majątku Kłąci na Wileńszczyźnie (obecnie – rejon orański).
Rodzina Urban
Czesława Bułkowska z domu Urban urodziła się na Wileńszczyźnie w patriotycznej polskiej rodzinie. Jak mówią rodzinne przekazy, matka Czesławy, wobec nasilających się represji ze strony Sowietów, uciekła do Rygi. Córkę zostawiła pod opieką dziadków. W 1949 roku Sowieci odnaleźli kobietę na Łotwie. Została deportowana do Baszkirskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej – najpierw do Iszymbaju, potem do Saławatu. Czesława pojechała razem z matką – wprawdzie Sowieci początkowo tego nie planowali, chcieli umieścić dziewczynkę w domu dziecka, jednak na skutek interwencji rodziny została przy matce. W czasie pobytu na zesłaniu pani Urban pracowała w szwalni.
Po śmierci Stalina matka i córka dowiedziały się, że są wolne – ale nadal nie mogły wrócić do domu. Dopiero w 1955 roku udało im się wyjechać do Estonii. W kolejnym roku otrzymały pozwolenie na powrót do domu i w listopadzie dotarły do rodziny w Giżycku.
Rodzina Grycuk
Zamieszkująca okolice Nowogródka rodzina Grycuk nie uniknęła losu, który spotkał tysiące innych rodzin, które po 17 września 1939 roku znalazły się na terenach okupowanych przez Związek Sowiecki. Jana Grycuka (leśniczego), jego małżonkę Marię, ich syna Władysława, synową Annę i wnuczkę Walentynę deportowano w 1940 roku na Syberię. Władysława wcielono ponadto do Armii Czerwonej. Po podpisaniu układu Sikorski-Majski i powstaniu polskiej armii pod dowództwem generała Andersa Walentyna wraz z dziadkami ewakuowała się na Bliski Wschód. Stamtąd zostali przeniesieni do Meksyku, do osiedla Santa Rosa, gdzie schronienie znalazło łącznie niemal półtora tysiąca polskich uchodźców ze Związku Sowieckiego. Tam poznała Francisco Gonzaleza Torresa i wyszła za niego za mąż. Po wielu latach, w 1974 roku, Walentyna Gonzalez-Grycuk przyjechała do Polski, gdzie spotkała swojego ojca Władysława, którego potem wielokrotnie odwiedzała. Do dziś mieszka w Meksyku, w mieście Leon de los Aldamas oddalonym o kilka kilometrów od osiedla Santa Rosa.